"Długo się wahałam, czy zacząć jeszcze jednego bloga, czy też pisać o
tym w ramach któregoś z istniejących. W końcu doszłam do wniosku, że
nie ma co mnożyć bytów ponad potrzebę i po prostu stworzę sobie
podstronę na GadżetoMamie.
Wszystko pięknie, ale choć się starałam i kombinowałam, czytałam, nie
chciało to wyglądać tak, jak sobie wymarzyłam. Stąd ostateczna decyzja o
starcie tutaj. Co z tego wyjdzie, zobaczymy...
Miałam też duże
wątpliwości jak to nazwać. Nie chciałam używać niczego typu „zabawa”.
To, co robi małe dziecko, to wcale nie jest zabawa. To poważna i ciężka
praca. Tak to postrzegała Maria Montessori, której dorobek powoli
zaczynam poznawać i próbuję stosować. Na miarę naszych możliwości (także
finansowych). Zatem nie „zabawa”... "Wczesna edukacja małego dziecka” z
kolei brzmi szalenie szkolnie, a to mi się nie podoba. Stanęło więc na
trochę roboczym „Mimi poznaje świat”… Ostatecznie dorzuciłam "To moja
praca!" - słowa, które usłyszałam od chłopca wychowywanego w
montesoriańskim duchu, gdy dorosły chciał mu przerwać "zabawę". A że
słowa te trącą też lekko Janem Kochanowskim... to chyba dobrze?
Zapraszam!"
Tak napisałam 23 maja (Mimi miała rok i 3 miesiące) na blogu mojej córci, który jednak ostatecznie postanowiłam podpiąć tutaj, bo... nie wyrabiam z tym wszystkim. Muszę ilość swoich pomysłów trochę ograniczyć ;-)
Dlatego tamte posty "przeklejam" tutaj. Będę je opatrywać etykietą Mimi :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz