wtorek, 7 czerwca 2011

Mamy zgodę!

Wczoraj dotarło do nas pismo - zgoda na edukację domową Szymona. Kamień spadł mi z serca! Radość mąci jedno sformułowanie: termin egzaminów został wyznaczony na czerwiec... Ja bym wolała egzaminy rozłożyć w czasie, ale wciąż mam nadzieję, że to kwestia dogadania się z nauczycielami.
Możemy z pełnym spokojem jechać na wakacje - wprawdzie tylko tydzień, ale już nie mogę się doczekać - uwielbiam morze. Dla Mi to będzie jej pierwsze z nim zetknięcie. Ciekawe jak sobie poradzi z chodzeniem po wielkiej piaskownicy? Na schodach daje sobie radę świetnie!

3 komentarze:

  1. Czekamy na kolejne wpisy:)Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja miałam rozłożone egzaminy w czasie. Gdy taki pomysł przedstawiłam w szkole to i oni zauważyli korzyści dla siebie. Bo jakby nie patrzeć zorganizowanie 10 egzaminów to jednak dużo zachodu dla szkoły, zwłaszcza w czerwcu, gdy wielu nauczycieli organizuje wycieczki dla swoich klas. Pozdrawiam serdecznie
    Halina

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiesz, wstępna umowa jest taka, że zjawimy się w sierpniu na koniec posiedzenia rady pedagogicznej, bo pani uznała, że na zebraniu rodziców nauczyciele nie będą mieli dla nas dość czasu. Mam nadzieję, że wtedy się dogadamy co do terminów. I myślę, że oni są elastyczni. Co najmniej tak jak my ;-)

    OdpowiedzUsuń